Godziemba Godziemba
462
BLOG

Czerwcowa "operacja cenowa" (2)

Godziemba Godziemba Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 46

Obawiając się reakcji społeczeństwa, władze komunistyczne PRL podjęły w 1976 roku wszechstronne przygotowania do planowanej podwyżki cen żywności.

     W ramach przygotowań do ryzykownej społecznie operacji władze komunistyczne uczyniły również ukłon w stronę Kościoła, licząc na neutralność hierarchii kościelnej. W pierwszym półroczu 1976 roku Kościół złożył wnioski o pozwolenie na budowę 263 nowych świątyń, a do końca maja udzielono zezwolenia zaledwie w 9 przypadkach. W dniu 22 czerwca Jaroszewicz podpisał aż 30 zaległych wniosków o pozwolenia na budowę nowych kościołów. W dniu 23 czerwca 1976 roku doszło do spotkania sekretarza KC Stanisława Kani z sekretarzem Episkopatu bp. Bronisławem Dąbrowskim, w trakcie którego poinformowano władze kościelne o wspomnianych pozwoleniach na budowę nowych świątyń  oraz planowanej operacji cenowej. Gdy bp. Dąbrowski zwrócił uwagę, iż ceny i tak systematycznie rosną, a generalna podwyżka „uderzy w ludzi najbiedniejszych i pogłębi niezadowolenie społeczeństwa”, Kania odpowiedział, iż ceny należy podnieść, „jeżeli nie chcemy doprowadzić do kryzysu gospodarczego” . Jednocześnie zapowiedział, iż planowana podwyżka zostanie przeprowadzona „dopiero po przeprowadzeniu konsultacji z załogami wielkich zakładów przemysłowych”. 

    Pomne doświadczeń z grudnia 1970 roku władze komunistyczne zaleciły opracowanie specjalnego programu ćwiczeń Lato-76 – taki bowiem kryptonim nadano operacji aparatu bezpieczeństwa, którego celem było formalnie  „sprawdzenie stanu przygotowań sił i środków resortu do uruchomienia działań w warunkach poważnego zagrożenia lub naruszenia porządku publicznego”, w rzeczywistości przygotowanie się do ewentualnych protestów po zapowiedzianej podwyżce cen żywności.

     W latach 1971-1975 zreorganizowano, rozbudowano i zmodernizowano jednostki wyspecjalizowane w tłumieniu demonstracji ulicznych – Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskiej. Formację rozbudowano, wcielając do niej poborowych odbywających w milicji zasadniczą służbę wojskową: w skoszarowanych jednostkach podległych centrali MSW było 485 etatowych funkcjonariuszy (oficerów i podoficerów) oraz 4092 z naboru wojskowego.  W najważniejszych miastach stacjonowały oddziały ZOMO, liczące od 850 do 2400 (Warszawa) osób. Ogółem formacja liczyła prawie 11,5 tysiąca funkcjonariuszy, wyposażonych w długie pałki, wyrzutnie gazu łzawiącego, hełmy z osłoną na twarz oraz nowoczesne armatki wodne Hydromil-1.

     W dniach 2-4 czerwca 1976 roku przeprowadzono z udziałem jednostek MON, MSW oraz lokalnej administracji grę wojenną pod kryptonimem „Wybrzeże-76”, która objęła swoim zasięgiem województwa gdańskie, elbląskie, słupskie i bydgoskie. Oficjalnym tematem gry sztabowej była „organizacja i prowadzenie obrony przeciwdywersyjnej w ramach kompleksowej obrony wybrzeża morskiego”, ale faktycznym przygotowanie sił bezpieczeństwa w tych województwach na ewentualne reperkusje społeczne związane z „operacja cenową”. W trakcie ćwiczeń udoskonalono koordynację sztabową pomiędzy jednostkami MSW, komend wojewódzkich MO, Pomorskiego Okręgu Wojskowego, Marynarki Wojennej oraz Wojsk Ochrony Pogranicza.

    W dniu 10 czerwca 1976 minister spraw wewnętrznych Stanisław Kowalczyk podpisał zarządzenie o przeprowadzeniu wspomnianych ćwiczeń „Lato-76”, powołując sztab MSW z gen. Bogusławem Stachurą na czele.  Jego zastępcami zostali dyrektor Departamentu III MSW gen. Adam Krzysztoporski oraz zastępca komendanta głównego MO gen. Stanisław Zaczkowski.

    Ewentualną decyzję o interwencji oddziałów ZOMO lub innych oddziałów zwartych zastrzeżono do decyzji ministra spraw wewnętrznych, który podejmował ją na wniosek właściwego komendanta wojewódzkiego MO. Zgodnie z zarządzeniem, wniosek ten musiał być poprzedzony analizą sytuacji i zgłoszony „po wyczerpaniu możliwości zlikwidowania incydentu drogą oddziaływania politycznego, administracyjnego lub innymi środkami”. Na mocy wspomnianego zarządzenia podjęto także decyzję, iż oddziały wykorzystywane do „działań rozpraszających”, czy pacyfikacji demonstracji ulicznych, „nie powinny być uzbrojone w broń palną”.

    Licząc się z możliwością strajków i demonstracji zmobilizowano wszystkie służby podległe MSW – w sumie ponad 47 tysięcy funkcjonariuszy, wyposażonych w „środki techniczne” – transportery opancerzone, armatki wodne, samochodowe wyrzutnie gazów łzawiących, ręczne wyrzutnie gazów łzawiących, pałki, kaski i tarcze ochronne.

   Mając na uwadze ewentualność rozszerzenia się demonstracji przygotowano plany obrony ważnych obiektów, przede wszystkim gmachów komitetów wojewódzkich PZPR i urzędów wojewódzkich oraz aresztów, więzień, elektrowni oraz budynków radia i telewizji.  

    W połowie czerwca 1976 roku dyrektor Biura Śledczego MSW płk Tadeusz Kwiatkowski ustalił z ministrem sprawiedliwości Jerzym Bafią oraz prokuratorem generalnym Lucjanem Czubińskim zasady współpracy i postępowania karnego. Postanowiono, iż „prokuratury nie będą kwestionować przypadków, jeśli trzeba by było przedłużyć o kilka godzin (ponad 48 godz.) pobyt w areszcie osób zatrzymanych przez MO i SB”. Ponadto zatrzymani sprawcy „przestępstw przeciwko bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu” mieli być karani surowszymi „środkami zapobiegawczymi” – przede wszystkim aresztem tymczasowym. W aresztach i więzieniach przygotowano wolne miejsca dla zatrzymanych.

    W większości miast wojewódzkich wprowadzono w okresie od 23 czerwca do 30 września 1976 roku tryb przyspieszony w postępowaniu przed kolegiami do spraw wykroczeń, rozszerzając katalog wykroczeń objętych trybem przyspieszonym przed kolegiami i sądami. Obejmował on przede wszystkim takie wykroczenia, jak „nieopuszczanie zbiegowiska mimo wezwania właściwego organu”, czy też  „zakłócanie spokoju i porządku publicznego lub wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym”.

   Wydrukowane i zapakowane przed 10 czerwca nowe cenniki i instrukcje miały zostać przewiezione w dniu 24 czerwca przez specjalne konwoje ZOMO (kryptonim „Golędzinów”) do poszczególnych miast wojewódzkich i przekazane sekretarzom wojewódzkim partii i wojewodom. 

   Jeszcze przed oficjalnym uruchomieniem akcji „Lato-76” gen. Stachura polecił komendantom wojewódzkim MO podanie nazwisk osób uważanych za politycznie niepewne, które winny być powołane na „ćwiczenia wojskowe” w okresie wprowadzenia podwyżki.  Przewidywano, iż w okresie od 19 czerwca do 26 lipca zostanie powołanych 1800 osób. Ostatecznie decyzja ta objęła 1249 osób. Zgrupowano je w dziewięciu kompaniach polowych, po trzy na terenie każdego okręgu wojskowego. W jednostkach, rozmieszczonych celowo w odludnych poligonach, spotkali się ludzie z różnych środowisk, inteligenci, robotnicy i kryminaliści, a jedyną ich formą „doskonalenia wojskowego” było „kopanie transzei” albo „gaszenie lasu” oraz codzienna porcja indoktrynacji politycznej.

    Zadanie przekonania Polaków do – w miarę bezkonfliktowego – przyjęcia wyższych cen spoczywało w największym stopniu na aparacie propagandowym. Wydział Prasy, Radia i Telewizji KC na początku czerwca 1976 roku zorganizował spotkanie z redaktorami naczelnymi najważniejszymi propagandzistami, na którym omówiono założenia kampanii propagandowej w ramach „operacji cenowej”. Oswojenie społeczeństwa z myślą o wyższych cenach, ale bez podawania konkretów, starano się rozwiązać poprzez wykorzystanie tzw. publicystyki wyprzedzającej, zakładającej nasilenie w mediach różnorakich informacji pośrednio przemawiających za podniesieniem cen, której zwieńczeniem miało być obwieszczenie komunikatu rządowego o podwyżce cen.

    W ramach tej kampanii szeroko rozpisywano się o sytuacji na światowych rynkach, gdzie wzrastały ceny żywności, co – taki był sens przekazu – wpływa na sytuację w Polsce. W „Trybunie Ludu” zamieszczono artykuł „Surowce w naszym życiu. Zasoby, zużycie, ceny”, w którym po przedstawieniu znacznego wzrostu cen żywności na Zachodzie przekonywano, iż „utrzymanie cen wyrobów finalnych na poprzednim poziomie w warunkach silnego i zróżnicowanego wzrostu cen surowców byłoby ekonomicznie nieuzasadnione, a pod pewnymi względami wręcz szkodliwe”. Z kolei w artykule „Islandia. Dieta tylko rybna” omówiono przyzwyczajenia kulinarne Islandczyków za interesującą alternatywę dla dotychczasowego, mięsnego menu Polaków. Niestety w sklepach w PRL brakowało także wszelkiego rodzaju ryb.

   W dniu 23 czerwca 1976 roku Jerzy Redlich w artykule „Dopłaty z budżetu państwa” wskazywał, iż w związku z utrzymywaniem cen na poziomie z 1970 roku dopłaty ze skarbu państwa rosły co roku o 20-40 proc. i przekroczyły w 1976 roku 100 mld złotych. „Nie do utrzymania– podkreślał – jest jednak istniejąca obecnie sytuacja, kiedy – w warunkach stałego wzrostu kosztów wytwarzania żywności i w warunkach wydatnego wzrostu dochodów społeczeństwa – państwo dopłaca do wielu artykułów spożywczych”.

    Następnego dnia Irena Dryll w „Trybunie Ludu” stwierdziła, iż zamrożenie cen spełniło swoje zadanie, zapewniając „istotny element wzrostu dochodów i budżetów rodzinnych”, z którego na „nowym, wyższym etapie rozwoju i oczekiwań społecznych musimy jednak zrezygnować”, gdyż „właściwe kierunki wzrostu gospodarki wymagają jednak określonych decyzji, niekiedy niepopularnych, ale koniecznych, choć na pewno trudnych z punktu widzenia poszczególnego człowieka bądź danej rodziny”.

   Pomimo, iż większość Polaków nie była zaskoczona podwyżką, to nikt nie spodziewał się, iż może być ona tak drastyczna i obejmować tak wiele artykułów. Ponadto zasady przyznawania rekompensat powszechnie uznano za skrajnie niesprawiedliwe, gdyż – wbrew zapewnieniom władz – faworyzowały lepiej zarabiających.

    Stopniowa poprawa sytuacji materialnej w latach 1971-1975 rozbudziła nowe oczekiwania, które nie miały zostać spełnione. Nic więc dziwnego, iż zlekceważenie nastrojów społecznych doprowadziło do protestów robotniczych, które najgwałtowniejszy przebieg miały miejsce w Radomiu, Ursusie i Płocku.

 

Wybrana literatura:

P. Sasanka – Czerwiec 1976. Geneza-przebieg-konsekwencje

Czerwiec 1976. Spory i refleksje po 25 latach

J. Karpiński – Wykres gorączki. Polska pod rządami komunistycznymi

M. Rakowski – Dzienniki polityczne

J. Tejchma – Kulisy dymisji. Z dzienników ministra kultury 1974-1977

P. Kostikow, B. Roliński – Widziane z Kremla. Moskwa-Warszawa. Gra o Polskę

 

Godziemba
O mnie Godziemba

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura